środa, 29 stycznia 2020

Przekopałeś całą górę...





Kheela pahad nikli chuhia


Jest takie powiedzenie: "Kheela pahad nikli chuhia" czyli "Przekopałeś całą górę i znalazłeś tylko szczura" (samo brzmienie tej frazy w oryginale tak mi się właśnie kojarzy, he) Tak to właśnie jest, czytasz, czytasz, czytasz, czytasz i czytasz i w efekcie masz tylko coraz więcej informacji. Świadomość jednak nie rozszerza się wraz z samą wiedzą, może uda Ci się w ten sposób sprowokować jedynie Twojego hipokampa do wzrostu tak aby być w stanie zapisać większą liczbę danych (jak te papugi co kują na pamięć Kodeks Rzymski) Pomiędzy wiedzą i świadomością istnieje ta sama różnica, jak między informacją i reakcją. Ilość informacji przechowywanych w naszej pamięci długoterminowej to jedynie materiał do obróbki przez rozum, który pomimo swego wzniosłego znaczenia w świecie np. konwencjonalnej nauki jest jedynie zdolnością rozpoznawania wzorców i kojarzenia ich w większe układy np. pojęciowe. Świadomość - to nie strumień treści umysłu (myśli, wrażeń, uczuć, idei, form itd.), lecz raczej cecha czy właściwość, która umożliwia Tobie, jaźni, postrzeganie przepływających przezeń myśli, wrażeń, emocji i doznań itd. Od poziomu Twojej świadomości zależało więc będzie również jakiej części swojej wiedzy będziesz potrafił słusznie i skutecznie użyć. Dlatego też niektórzy, pomimo wieloletnich poszukiwań mądrości, "znajdują tylko szczura". TY, jażń to w zasadzie właśnie świadomość. Kartezjusz ustanowił jako kanon, kwestię świadomego myślenia jako równoznaczną do istnienia. Wraz z rozwojem świadomości, swojej istoty, czyli siebie przekonujemy się jednak, że nie jesteśmy naszymi myślami, kiedy na poważnie oddamy się procesowi ich obserwacji, np. w buddyjskiej medytacji i przekonamy się, "kto milczy, a kto słucha..." Słuszne jest więc przekonanie o świadomości czy jażni, jako o czymś transcendentnym. Kartezjusz powinien więc raczej powiedzieć: Uświadamiam sobie, więc jestem.



Świadomość posługuje się mózgiem; mózg nie jest jaźnią. Ty nie jesteś swoim mózgiem, Ty go używasz. Mózg - to bardzo szczególna część organizmu, który jest częścią Ciebie. Ty, jaźń (podświadomość) posługujesz się nim, by kontrolować mechanizmy ciała. Dzięki niemu i funkcji odczytywania bodźców zmysłowych, możesz przetwarzać informacje docierające do ciebie spoza ciała i z różnych jego części. Funkcja rozumu pozwala analizować i w inny sposób opracowywać te informacje. Mózg zapisuje również masę informacji w formie pamięci długoterminowej, krótkoterminowej a najcieższe wirusy mentalne wg teorii materialistycznych zapisuje w ciele migdałowatym, podobno, bo jest to wciąż jedynie hipoteza. Mózg w swoim działaniu podobny jest do komputera osobistego, którym posługujesz się Ty, jaźń, świadomość. Aby kontrolować procesy życiowe tym komputerem posługujesz się w sposób podświadomy, czyli kierujesz tymi procesami ale nie musisz poświęcać im uwagi. Ten komputer może zostać podłączony również do nadświadomości, gdyż posiada przeznaczony do tego - trzymając się metafory - modem, mówię o szyszynce. Jeśli więc nie doznamy jakiejś projekcji świadomości, aby jako świadomość wzrastać, nie wystarczy jedynie czytać, słuchać, oglądać i przeliczać. Należy ją uelastyczniać i roziągać, doświadczać wszystkiego, pozwalać aby sięgała do podświadomości i nadświadomości. Wiedza się przydaje, trzeba wiedzieć jak ze świadomością pracować tak, aby przy rozciąganiu nie pękła...



Wszystko jednym
Namaste

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wielki duchowy żeglarz Alan Watts miał piękną metaforę: wyobraź sobie łódź płynącą przez ocean. Za jej rufą zostaje kilwater - falujący ślad...