wtorek, 31 marca 2020

W imieniu nowonarodzonych



Społeczeństwo wraz ze swoją kulturą, religią, edukacją i przyjętymi prawami konspiruje przeciwko niewinnym dzieciom. Instytucje mają całkowitą władzę zaś nowoprzybyła na ten świat istota jest bezradna i zależna. Nie pozwalają by dziecko rozwijało się w zgodzie z prawdziwym przeznaczeniem. Celem społeczeństwa jest uczynienie z niego przydatnego narzędzia. Dziecko pozostawione dowolnemu rozwojowi mogłoby nie stać się użyteczne dla ustalonego porządku. Dlatego społeczeństpwo chwyta dziecko, numeruje i uwłaszcza, następnie kształtując je zgodnie z własnymi a nie jego potrzebami. Miejsce wolnej duszy zastępuje fałszywą i zaprojektowaną według przyjętego schematu tożsamością. 

Pole elektromagnetyczne serca


Kiedy rytm serca jest miarowy, serce bije z częstością od około 60 do 100 uderzeń na minutę. Serce wytwarza własne pole energii poprzez przetwarzanie odczuwanych przez nas emocji. Pole serca to elektromagnetyczne pole wirowe tworzące pierścień wokół naszego ciała. Zajmuje ono 2-3 metry i wchodzi w interakcję z polami innych ludzi. Nawiązuje również kontakt ze strukturami, z których zbudowany jest Wszechświat oraz przekazuje informacje od jednego organizmu do drugiego. Możemy więc mówić o swego rodzaju „inteligencji serca”, wykraczającej poza jednotorową, przyczynowo -skutkową racjonalność, którą na ogół utożsamiamy z myśleniem. Serce to także najpotężniejszy generator energii elektromagnetycznej spośród wszystkich organów ludzkiego ciała. Pole elektromagnetyczne serca jest 100 razy silniejsze od pola EM mózgu!





Poprzez serce uzyskuje się także dostęp do pola energii punktu zerowego – nieskończonego potencjału energii wszechświata. Jak utrzymuje Gregg Braden z Heart Math Institute, wszyscy jesteśmy częścią jednego wielkiego pola informacyjnego; nieustannie wchodzimy z nim w interakcje, wywieramy na nie wpływ i pozwalamy, by ono na nas wpływało. Nasze emocje mogą więc, za pośrednictwem pola serca, w nieoczekiwany sposób oddziaływać na rzeczywistość materialną.

wtorek, 17 marca 2020

Bez przywiązania, bez niechęci...




Budda uczył, że życie i wszystko czego doświadczamy, cechują trzy właściwości. Nazwał je znakami uwarunkowanej egzystencji. Po pierwsze życie jest Dukkha czyli nigdy nie daje pełnego zadowolenia lub jest wręcz bolesne. Jest też nietrwałe, Anicca. Wszystko we wszechświecie, włącznie z nami samymi i naszymi umysłami podlega procesowi nieustannych zmian. Pomimo to zachowujemy się, jakby wszystko dało się przewidzieć i zaplanować i było stabilne – jakby śmierć nas nie dotyczyła. Buddyści zastanawiają się nad faktem i starają się żyć z jego świadomością. Po trzecie, gdziekolwiek by nie szukać jakiegoś stałego i niezmiennego punktu zaczepienia, to musimy stwierdzić, że wszystko wokół nas płynie. W słowach Buddy egzystencja jest Anatta czyli pozbawiona niezmiennego rdzenia czy sedna. Nic nie posiada trwałej, ustalonej raz na zawsze esencji, również ludzie nie mają wiecznej duszy. Osoba mądra w sensie buddyjskim sama z siebie będzie postrzegała życie w taki sposób – odkładając na bok iluzje, a starając się żyć w coraz większym stopniu w zgodzie z powyższymi trzema prawdami. Głębokie uświadomienie sobie, że nic nie jest trwałe, ani nie posiada niezmiennej istoty, powoduje dramatyczną przemianę w naszym życiu. Oznacza to bowiem również, że w życiu wszystko jest ze sobą nierozłącznie powiązane – nikt nie jest całkowicie niezależny i oddzielony od innych ludzi, a ludzkość nie istnieje w oderwaniu od otaczającego ją świata. Ten wgląd rodzi współczucie dla wszystkiego, co żyje. Współczucie w Buddyzmie nie tylko wypływa z mądrości ale i jest z nią równoznaczne.


OM MANI PADME HUM

Nie sposób dwa razy wejść do tej samej rzeki?




Od powstania naszej planety ilość wody na Ziemi nie zmienia się. Krąży ona ciągle i występuje w różnych postaciach: deszczu, śniegu, rzek, wód podziemnych i morskich, jest częścią organizmów roślinnych i zwierzęcych. Ta sama woda miliardy razy była pita i zwracana, wdychana i wdychana przez wszystkie żyjące na tej planecie istoty, również dinozaury i faraonów, ta sama woda widziała wszystko. TERAZ jest w twojej szklance aby napełnić życiem Ciebie...

Wielki duchowy żeglarz Alan Watts miał piękną metaforę: wyobraź sobie łódź płynącą przez ocean. Za jej rufą zostaje kilwater - falujący ślad...