niedziela, 25 kwietnia 2021

Dziś jest pierwszy dzień Twojego nowego życia!!!

 POŚWIĘĆ CHWILĘ, PRZECZYTAJ, SPRAW ABY TEN DZIEŃ BYŁ POCZĄTKIEM TWOJEGO NOWEGO ŻYCIA...  



Od czasu do czasu pojawiają się wśród nas nauczyciele i przypominają nam drogę. Dlaczego Ci mistrzowie mówia o poznawaniu i zrozumieniu swojego ja, swojego wnętrza, o uwalnianiu swojego umysłu...? Nie nauczają o polityce, spiskach, NWO, nie nakłaniają do konkretnej religi!!! Zastanawialiscie się kiedykolwiek dlaczego tak mało uwagi przywiązują do otaczającej Was rzeczywistosci a tak wielką do rozwoju ducha, umysłu i serca? Jeśli zapytasz takiej istoty - co mam zrobić aby zmienić na lepsze swoje życie? Większość mistyków odpowie - zacznij od siebie... swojego wnętrza a reszta przyjdzie sama.... dlaczego?


DLATEGO ŻE CAŁA RESZTA TO ILUZJA. 


Nic więcej nic mniej.. to co cie otacza, to co widzisz, to tylko projekcja twojego umysłu, to co zostało wtłoczone do twojego umysłu od dziecka jest twoim światem. Jeżeli nauczą cię od dziecka że mieszkasz na pięknej wyspie - to zobaczysz i to bedziesz dalej tworzył i przekazywał. Im wiecej twej wiary i uwagi tym "mocniejszy" Twój świat.... zwróć uwage ze każde dziecko ma kilkuletnią luke w pamieci (mniej wiecej 3 do 5 lat).. bo tyle potrzebuje umysł aby zaprojektować swój świat.... Wszystko wokół ciebie to iluzja. Chcesz to zmienic? Uwolnij umysł, skieruj uwagę i energie tam gdzie Ty chcesz, transformuj materie i nowy świat. Twój świat.... to nie cud tylko Twoja moc i Twoje prawo... prawo wyboru, wolna wola, siła prawdziwej intencji...


Pamietaj - nie krzywdź innych a do każdej myśli podpinaj pozytywne emocje, im silniejsze tym lepszy efekt  Połącz energię serca mądrość świadomości i moc umysłu a potem TWÓRZ i TRANSFORMUJ. Zacznij od drobnych rzeczy, małych drobnostek które pozwolą ci uwierzyc że niemożliwe jest możliwe a potem poszerzaj swoje możliwości i pole manewru...... pamietaj WSZYSTKO W KOŁO CIEBIE TO TYLKO ILUZJA...  podnieś swoje wibracje a reszta wkoło ciebie sama sie dostosuje. Im większe Twe pole wibracji tym większe zmiany w tym polu... Pamietaj KONTROLUJ MYŚLI - bo to MOC TWORZENIA... możesz robić wszystko i mieć wszystko jeśli to opanujesz.możesz spełnić najbardziej nierealne marzenia. cokolwiek zapragniesz!!! ... Zyskujemy wręcz cudowną umiejętność materializacji swoich pragnień i intencji, a rzeczy dzieją się tak jak powinny. Tak działa Fizyka Wszechświata w swej najgłębszej istocie. Pamiętaj Twój umysł będzie się bronił przed dotarciem do prawdy, dotarcie do niej jest jednoznaczne z końcem jego panowania. Nasze ego będzie wręcz krzyczało: Wracaj!!! 


Jeśli jednak odnajdziemy właściwą ścieżkę w tej wędrówce, oczyścimy wszystkie nasze poziomy, pragnienia przestają być tylko niskimi pobudkami, gdyż ludzkie ego już nad nami nie panuje... Ci którzy to potrafią nie robią tego nie dlatego że nie chcą, ale dlatego że już tego nie potrzebują... Żadne spełnione marzenie nie da ci tego co da Ci same zrozumienie tej MOCY!!!Nie ma niczego, co mogłoby zastąpić zaangażowanie w odpowiedzialność własnego bytowania. Własne samoograniczenie, aby inni – mogli świadomie korzystać z tego samego daru – obfitości, wolności i naturalnego czynnika – równości!!!


Jesteś przestrzenią, w której wszystko się wydarza. Nie jesteś we wszechświecie. On jest w TOBIE. Jesteś obserwatorem przez którego ma miejsce tworzenie. Jedyna prawda to Ty, Nieskończona Istota, manifestująca się w tej rzeczywistości.

KIEDY UŚWIADOMISZ JUŻ SOBIE SWOJĄ NATURĘ, NIC NIE BĘDZIE W STANIE CIĘ POWSTRZYMAĆ!!!


Follow the White Rabbit to Whole True...




Wewnętrzna cisza – klucz otwierający przejście między światami


Zanim przejdziemy przez Wielki Portal musimy pokonać własne Bramy Percepcji. Zamiast dostrzegać ludzi, przedmioty czy sytuacje, w jakich się znajdujemy, widzimy albo przyjmujemy to, co dyktują nam myśli, które bez przerwy rzutujemy na świat zewnętrzny. Bramy Percepcji otwiera nam więc zawieszenie myśli.

Ci, którzy nie postrzegają, siłą rzeczy walczą o narzucenie kontroli wyobrażonej przez siebie rzeczywistości i cierpią skutki wynikające z rozdźwięku między tym, co im się wydaje, że jest, a tym, co jest naprawdę. Taka postawa nie pozwala się nawet zbliżyć do utorzenia wyłomu w murze iluzji.

Powoduje to również kryzysy, które występują okresowo w życiu każdego z nas. Są to chwile, kiedy rzeczywistość przeciwstawia się naszym wyjaśnieniom i oczekiwaniom, kiedy mimo naszych wysiłków nic nie dzieje się po naszej myśli. Odkrywamy wtedy, że życie, ludzie i to, co odczuwamy, wszystko to nie zgadza się z opisem, jaki wpajano nam od dziecka, z opisem, do którego uparcie próbujemy się nagiąć, lecz bez powodzenia.

Nasze pojęcie życia, miłości, partnera, sukcesu, postępu, wszystkie wartości, stanowiące dla nas ideał, okazują się mgłą spowijającą nasze umysły. Budujemy oczekiwania. Nadajemy im realny kształt, ponieważ uporczywie trwamy w zachowaniu zgodnym z opisem, jakiego nas nauczono. Tylko przekonujemy się później, że trudno dopasować do niego swoje życie. Poza tym, jest zbyt ubogi i nudny jak na nasze możliwości nieskończonych, a przez to magicznych istot.

Dla odmiany, ten kto nauczył się zatrzymywać wewnętrzny dialog, może postępować zgodnie z rzeczywistością, co daje mu ogromną przewagę w dążeniu do nieskończoności. Dostępna dla każdego możliwość zdjęcia zasłony i ujrzenia prawdziwego świata oznacza potęgę i wolność.

sobota, 24 kwietnia 2021

Wszystko jedno!


Jako że wehikuł ludzki jest nastrojony i ograniczony do pięciu zmysłów, intensywnie pragnie on dostąpienia uczucia pełni. Ten instrument pragnie perspektywy pozwalającej mu na pełne absorbowanie doświadczenia życiowego, przetwarzenia go, kierując się radością i wolnością. Tego właśnie pragnie. Perspektywa pełni akceptuje wszystkie rzeczywistości i przemieszcza się poprzez nie z poczuciem zespolenia, jedności, równości i nie osądzania. Oznacza to, że nie istnieje żaden dualizm, który byłby rzeczywisty. Oznacza to, że każde doświadczenie jest równe i osadzone w transcendentnej rzeczywistości Jednego które jest Wszystkim. Co najważniejsze, oznacza to, że Jedno jest tobą, mną, nim, nią, tym, tamtym i tamtymi. Nic nie jest pominięte ani odrzucone. 

Wszystko Jedno!

czwartek, 22 kwietnia 2021

BUDDYJSKA POTRÓJNA DROGA

 



ETYKA

Na życie składa się wiele różnych działań oraz zachowań, z których każde może się okazać korzystne albo szkodliwie dla nas i dla innych. Polem działania etyki buddyjskiej są więc zasady i praktyki pomagające nam zachowywać się tak, aby wynikło z tego jak najwięcej korzyści, a jak najmniej szkody.


Rdzeń buddyjskiej nauki etycznej zawiera się w pięciu tzw. wskazówkach. Nie należy mylić ich z przepisami, ani chrześcijańskami przykazaniami; wskazania to po prostu „reguły treningu”, za którymi podąża się z własnej, nieprzymuszonej woli, posługując się przy tym rozumem i wrażliwością. Życie jest skomplikowane, dlatego też tradycja Buddyjska nie narzuca jednego wzorca działania, który można by zastosować we wszystkich sytuacjach życiowych. W Buddyzmie nie mówi się nawet, że jakieś zachowanie jest dobre lub złe, lecz używa się w zamian określeń: „zręczne” (kusala) oraz „niezręczne” (akusala).


Pięć wskazówek po kolei:


1. Nie zabijać i nie wyrządzać szkody istotom żyjącym. Jest to fundamentalna zasada buddyjskiej etyki, wszystkie inne są jej rozwinięciem. W tym wskazaniu mieści się zasada nie używania przemocy – jeśli to tylko możliwe – stąd też wielu Buddystów jest wegetarianami. Jego pozytywny odpowiednik to miłość.


2. Nie brać tego, co nie zostało nam dane. Oczywiście kradnąc wyrządzamy innym szkodę, ale także wykorzystując, wyzyskując lub manipulując ich, bierzemy to, co nie zostało nam dane. Pozytywny odpowiednik tego wskazania to kultywowanie szczodrości.


3. Unikać niewłaściwych zachowań seksualnych. To wskazanie w różnych epokach i miejscach różnie interpretowano, ale sprowadza się ono do nie wyrządzania szkody sobie i innym w sferze seksualnej. Jego pozytywnym odpowiednikiem jest zadowolenie ze swojego położenia np. kiedy mamy stałego partnera lub żyjemy w celibacie.


4. Unikać kłamstwa i fałszu. W związkach z innymi ludźmi mowa odgrywa niezwykle ważną rolę, my nie zawsze jednak kontrolujemy swój język. Zdarza się więc często, że naciągamy fakty i niekoniecznie nawet zdajemy sobie z tego sprawę. Dlatego prawdomówność, która jest pozytywnym odpowiednikiem tego wskazania, jest niezbywalną częścią życia etycznego. Ale prawdomówność to nie wszystko i tak w innym zbiorze wskazań (tzw. dziesięciu wskazań, czy też dziesięciu kusala dharm) wymienia się aż cztery wskazania dotyczące mowy – pozostałe trzy zalecają używanie mowy życzliwej, pomocnej oraz harmonijnej.


5. Nie używać napojów i środków mącących umysł. Pozytywny odpowiednik tutaj to rozwijanie uważności czyli świadomości. Uważność ma na ścieżce buddyjskiej ogromne znaczenie, doświadczenie natomiast wskazuje, iż alkohol i narkotyki (ale i na przykład oglądanie godzinami telewizji) nie przyczyniają się do jej rozwoju.


Wielu Buddystów na całym świecie codziennie recytuje pięć wskazań i stara się do nich stosować.


MEDYTACJA

Medytacja jest drugim stopniem Potrójnej Drogi. Medytacja to świadomość, uważność, czysty ogląd lub zupełne zatrzymanie wewnętrznego dialogu, spoczynek umysłu.


MĄDROŚĆ

Celem wszystkich praktyk buddyjskich – włącznie z medytacją – jest pradżnia, czyli mądrość. Budda wskazywał, że główną przyczyną trudności życiowych jest nasza egzystencjalna ignorancja, czyli nieznajomość prawdziwej natury rzeczywistości – mądrość jest natomiast jej przeciwieństwem.


Na początku należy się zapoznać z buddyjską wizją życia. Następnie powinniśmy się nad nią zastanowić i porównać z tym, co mówi nam nasze doświadczenie życiowe oraz starać się wyciągnąć z tego wnioski. Jednak pradżnia to coś więcej. Nie wystarczy znać filozofię Buddy, czy nawet dobrze ją rozumieć intelektualnie. Ostatecznie musimy doznać intuicyjnego wglądu w tę prawdę i pozwolić, by dokonała się w nas na tej bazie całkowita przemiana.


Budda uczył, że życie i wszystko czego doświadczamy, cechują trzy właściwości. Nazwał je znakami uwarunkowanej egzystencji. Po pierwsze życie jest dukkha czyli nigdy nie daje pełnego zadowolenia lub jest wręcz bolesne. Jest też nietrwałe. Wszystko we wschechświecie, włącznie z nami samymi i naszymi umysłami podlega procesowi nieustannych zmian. Pomimo to zachowujemy się, jakby wszysko dało się przewidzieć i zaplanować i było stabilne – jakby śmierć nas nie dotyczyła. Buddyści zastanawiają się nad faktem i starają się żyć z jego świadomością. Po trzecie, gdziekolwiek by nie szukać jakiegoś stałego i niezmiennego punktu zaczepienia, to musimy stwierdzić, że wszystko wokół nas płynie. W słowach Buddy egzystencja jest anatta czyli pozbawiona niezmiennego rdzenia czy sedna. Nic nie posiada trwałej, ustalonej raz na zawsze esencji, również ludzie nie mają wiecznej duszy.


Osoba mądra w sensie buddyjskim sama z siebie będzie postrzegała życie w taki sposób – odkładając na bok iluzje, a starając się żyć w coraz większym stopniu w zgodzie z powyższymi trzema prawdami. Głębokie uświadomienie sobie, że nic nie jest trwałe, ani nie posiada niezmiennej istoty, powoduje dramatyczną przemianę w naszym życiu. Oznacza to bowiem również, że w życiu wszystko jest ze sobą nierozłącznie powiązane – nikt nie jest całkowicie niezależny i oddzielony od innych ludzi, a ludzkość nie istnieje w oderwaniu od otaczającego ją świata. Ten wgląd rodzi współczucie dla wszystkiego, co żyje. Współczucie w Buddyzmie nie tylko wypływa z mądrości ale i jest z nią równoznaczne.

Grawitacja i DNA


 Jedna nić DNA z jednej komórki zawiera wystarczającą ilość informacji, aby sklonować cały organizm.

Oczywiście zrozumienie DNA pozwala nam wiele zrozumieć o życiu i otaczającym nas wszechświecie. Głębsze zrozumienie nowej nauki mówi nam, że DNA nie jest cząsteczką, ale formą fali.


Co ciekawsze, ta forma fali istnieje jako wzorzec w czasie i przestrzeni i jest zakodowana w całym wszechświecie Otaczają nas pulsujące fale niewidzialnej informacji genetycznej, których fale tworzą mikroskopijne siły grawitacyjne, które przyciągają atomy i cząsteczki z otaczającego ich środowiska do konstruowania DNA.

Jednym z naukowców, który uchwycił te siły mikro-grawitacyjne w ich działaniu, jest dr Sergey Leikin.

W 2008 roku Leikin umieścił różne typy DNA w zwykłej słonej wodzie i oznaczył każdy typ innym fluorescencyjnym kolorem, a następnie cząsteczki DNA zostały rozrzucone po wodzie. Ku wielkiemu zaskoczeniu eksperymentu, znaleziono pasujące cząsteczki DNA.

Po krótkim czasie utworzyły się całe skupiska cząsteczek DNA o tym samym kolorze. Leikin uważa, że ​​pewien rodzaj ładunku elektromagnetycznego pozwolił na skupianie się cząsteczek o tym samym kolorze.

Jednak inne eksperymenty pokazują, że tak nie jest. Że najprawdopodobniej jest to grawitacja.

Pozwól nam wyjaśnić ...

 W 2011 roku laureat Nagrody Nobla dr Luc Montagnier wykazał, że DNA może powstać spontanicznie tylko z wodoru i tlenu. Zaczął od hermetycznie zamkniętej probówki z czystą sterylizowaną wodą, a następnie umieścił obok niej inną zapieczętowaną rurkę, w której znajdowały się niewielkie ilości DNA unoszące się w wodzie.

Montagnier następnie naelektryzował obie lampy słabym, 7-hercowym polem elektromagnetycznym i czekał. 18 godzin później małe fragmenty DNA wyrosły w oryginalnej probówce, która składała się tylko z czystej sterylizowanej wody.

Ta nowa nauka mówi nam, że wszechświat nieustannie konspiruje, aby stworzyć życie biologiczne, kiedykolwiek i gdziekolwiek jest to możliwe. W dowolnym obszarze wszechświata te ukryte fale mikro-grawitacyjne zaczną gromadzić atomy i cząsteczki, aby stworzyć DNA, a tym samym życie. Kolejnego fenomenalnego odkrycia dokonano, gdy dr Fritz-Albert Popp złapał DNA w trakcie wciągania fotony (małe pakiety energii, które tworzą światło widzialne).

Nowa nauka ujawnia, że ​​fotony są niezbędne dla podstawowego zdrowia i funkcjonowania DNA i najwyraźniej służą do wysyłania i odbierania informacji w całym ciele.

Odkrył, że każda cząsteczka DNA przechowuje w sobie do 1000 fotonów, podobnie jak w małym kablu światłowodowym.



Fotony strzelają tam iz powrotem z prędkością światła wewnątrz cząsteczki i są przechowywane do czasu, aż będą potrzebne.

W 1984 roku rosyjski naukowiec dr Peter Gariaev odkrył, że cząsteczka DNA umieszczona w małym kwarcowym pojemniku w naturalny sposób pochłaniała każdy foton w pomieszczeniu.

 Zdumiewającą analogią byłoby to, że pojedyncza osoba stojąca na dużym stadionie sportowym i każda foton na stadionie w jakiś sposób wygina się bezpośrednio do tej osoby, pozostawiając jej ciało dosłownie świecące światłem, podczas gdy reszta stadionu staje się całkowicie ciemna .

W konwencjonalnej nauce jedyną siłą, która może zakrzywić światło, jest grawitacja i działa to tylko wokół czarnej dziury. Tak więc wygląda na to, że DNA wytwarza efekt mikrograwitacyjny, który przyciąga i wychwytuje światło.

Patrząc wstecz na pierwszy eksperyment wspomniany w tym artykule przez dr Leikina, widzimy, że faktycznie nie jest to ładunek elektryczny, który zmuszał lub pozwalał na przyciąganie się tych samych cząsteczek DNA, ale prawdopodobnie jest spowodowany grawitacją, jak ładunki elektryczne. nigdy nie były w stanie zakrzywić światła poruszającego się w przestrzeni.

Najbardziej niesamowita część eksperymentu dr Gariaeva miała miejsce, gdy myślał, że to już koniec.

Wyciągnął DNA z kwarcowego pojemnika i spojrzał z powrotem do pojemnika tylko po to, aby stwierdzić, że fotony nadal poruszają się spiralnie w tym samym miejscu, w którym znajdowało się DNA.

Najwyraźniej jakiś rodzaj wpływu grawitacji utrzymywał fotony dokładnie tam, gdzie znajdowało się DNA. Później nazwano to „efektem fantomu DNA”.

W ten sposób DNA wytwarza siłę energetyczną, która pochłania fotony i wciąga je bezpośrednio do cząsteczki, ale samo DNA nie jest nawet potrzebne. Jest to jakaś niewidzialna siła lub jakaś fala, która sama przyciąga i utrzymuje tam światło (fotony).

Dr Gariaev odkrył, że może "wysadzić" fantom za pomocą super zimnego ciekłego azotu, a wszystkie fotony uciekną z pola siłowego.

Jednak w ciągu 5 do 8 minut nowe fotony zostałyby przechwycone i cały fantom pojawiłby się ponownie. Mógł robić to, ile chciał, ale nowe fotony pojawiały się nadal. W rzeczywistości dopiero po 30 dniach bez przerwy fotony nie pojawiły się ponownie.

Z pewnością ten ostatni eksperyment został przeprowadzony ponad 30 lat temu, a jednak jego znaczenie nie było jeszcze naprawdę odczuwalne. Pierwsze dwa eksperymenty są jeszcze stosunkowo młode i nie zostały jeszcze w pełni docenione.

 Jednak najwyraźniej nasz pogląd na wszechświat i samo życie zmienia się, ponieważ pojęcia te są rozumiane przez coraz większą liczbę ludzi każdego dnia.

 https://bibliotecapleyades.net/cien.../ciencia_genoma130.htm

środa, 21 kwietnia 2021

Eksperyment (niewygodne info)




 Prawie wszystkie potencjalne szczepionki przeciwko Covid-19 - takie jak mRNA, DNA, wektor wirusowy, białko rekombinowane, cząsteczki wirusopodobne i szczepionki na bazie peptydów – opierają się na białku SARS-CoV-2 w celu wywołania odporności – chociaż czego to jest białko nikt nie wie, bo do tej pory wirusa nie wyizolowano…


- Szczepionki Pfizer-BioNTech i Moderna mRNA składają się z materiału genetycznego mRNA zamkniętego w LNP (otoczka lipidowa), który powstrzyknięciu może łączyć się z komórkami mięśni i komórkami odpornościowymi. Uwolniony mRNA (messenger-RNA) instruuje następnie komórki, aby wytwarzały białko kolca,

by w ten sposób wyzwolić różne aspekty układu odpornościowego.

- Szczepionki z wektorami adenowirusowymi AstraZeneca-Oxford i Johnson & Johnson wykorzystują

nieszkodliwy zmodyfikowany adenowirus do dostarczania DNA do komórki w celu wytworzenia białek kolca

SARS-CoV-2, by w ten sposób wywołać odporność.

- Szczepionka Novavax oparta na peptydach lub podjednostkach białkowych, wykorzystuje oczyszczone białka wypustek SARS-CoV-2 w celu wywołania odporności.

- Inaktywowane szczepionki Sinovac i Sinopharm wykorzystują martwe wiriony SARS-CoV-2 z nienaruszonymi

białkami kolców w celu wywołania odporności.

Podczas gdy wszystkie te szczepionki opierają się na białkach SARS-CoV-2 w celu trenowania układu

odpornościowego w taki czy inny sposób, tylko szczepionki mRNA wykorzystują innowacyjną technologię LNP do dostarczania mRNA do komórek.

Hipotetyczne ryzyko wykorzystania nanocząsteczek lipidowych w szczepionkach a raczej preparatach terapii

genowej m-RNA:

Szczepionkę mRNA wstrzykuje się domięśniowo w ramię. Ta metoda jest preferowana, ponieważ duże komórki

mięśniowe mają wysokie unaczynienie, więc wstrzyknięty biomateriał może łatwo dotrzeć do krwiobiegu

ogólnoustrojowego oraz układu limfatycznego.

LNP łatwo łączą się z komórkami ssaków i wnikają do nich. Jak wspomniano,

szczepionki Pfizer-BioNTech i Moderna mRNA wykorzystują LNP do kapsułkowania materiału genetycznego mRNA w celu wydajniejszego

dostarczania do komórek.

Zatem połączenie wstrzyknięcia domięśniowego i technologii LNP umożliwia szczepionce mRNA dotarcie do szerokiego zakresu typów komórek. mRNA może nawet dotrzeć do delikatnych komórek lub miejsc, do których raczej nie chcielibyśmy żeby dotarło, takich jak neurony w mózgu lub rdzeniu kręgowym.

W rzeczywistości LNP są często wykorzystywane do przekroczenia bariery krew-mózg.

Biorąc pod uwagę, że bariera BBB i krew-rdzeń kręgowy są rozpuszczalne w tłuszczach, szczepionka mRNA kapsułkowana w LNP może przedostać się do mózgu i rdzenia kręgowego.

W rezultacie komórki mózgowe, w których zachodzi ekspresja białka kolca, mogą zostać oznaczone jako obce przez układ odpornościowy.

Na przykład cytotoksyczne komórki T (limfocyty typu T), które zabijają komórki zainfekowane wirusem i komórki rakowe, mogą postrzegać komórki mózgowe z ekspresją białka kolca jako zagrożenie. W przeciwieństwie do komórek mięśniowych i wielu innych typów komórek, neurony w mózgu rzadko się regenerują.

Genetyk dr Jacob Wes Ulm szczegółowo wyjaśnił ten problem w liście do British Medical Journal, a także w publicznym komentarzu do artykułu o szczepionkach mRNA ze stycznia 2021 roku:

„Wydaje się, że [szczepionki mRNA] mogą wnikać do znacznie szerszego zakresu tkanek w porównaniu z nawet szczepionkami z atenuowanymi wirusami. A ponieważ szczepionki mRNA indukują ekspresję białek typu spike wirusa SARS-CoV-2, wydaje się to oznaczać, że ludzie, którzy otrzymują szczepionkę mRNA, będą mieli znacznie większy zakres komórek i tkanek podatnych na atak cytotoksyczny [limfocytów T] z efektami ubocznymi,

które mogą nie objawiać się przez lata (z kumulacją uszkodzeń i przewlekłym stanem zapalnym).

„Tutaj obraz staje się irytująco mętny” - dodał dr Ulm, wspominając, że wydaje się, że nie ma wyczerpujących danych na temat lokalizacji komórek - tj. typów komórek, do których wchodzi biomateriał - LNP używanych przez Pfizer-BioNTech i Moderna .

Chociaż w przeszłości prowadzono badania nad lokalizacją komórkową LNP, różne preparaty LNP wchodziłyby w różne typy komórek, stwierdził dr Ulm, więc „nie wiemy, dokąd zmierzają w organizmie”. dodając, że:

Najgorszym scenariuszem byłoby, gdyby np. nanocząsteczki lipidowe zawarte w szczepionkach mRNA rzeczywiście przekroczyły barierę BBB i uległy endocytozie w krytycznych komórkach glejowych, takich jak oligodendrocyty, lub, co gorsza, w samych neuronach w mózgu i rdzeniu kręgowym, czyniąc z nich cel dla limfocytów T.

Dr Ulm wspomniał również o przypadkach trombocytopenii tj. małopłytkowości immunologicznej - zagrażających życiu zakrzepach krwi lub zaburzeń dotyczących płytek krwi - występujących wkrótce po szczepieniu mRNA. Chociaż nie potwierdzono żadnego związku przyczynowego, uważa on, że być może LNP przeniosły mRNA do megakariocytów (komórek produkujących płytki krwi) w szpiku kostnym. Następnie megakariocyty

eksprymowały białko kolca, tylko po to, by zostało zniszczone przez cytotoksyczne komórki

T, powodując w ten sposób małopłytkowość. Oczywiście lekarz podkreślił, że to jedynie

spekulacje.

Niektórzy wskazują, że bardzo trudne jest by mRNA w otoczce lipidowej przekroczyło barierę krew-mózg. Jeżeli tak by się stało, nie wiemy co później może się wydarzyć. mRNA może ulec degradacji, gdy dostanie się do mózgu. Być może neurony pobiorą mRNA i dokonają ekspresji białka kolca na swojej powierzchni, wyzwalając cytotoksyczne ataki limfocytów T. Niemniej jak zauważa dr Goh w rzeczywistości transport limfocytów T do mózgu jest silnie regulowany, aby zapobiegać niepożądanemu zapaleniu, więc limfocyty T nie mogą łatwo przejść przez barierę krew mózg. Następnym pytaniem byłoby, czy takie uszkodzenie neuronów jest wystarczająco poważne, aby wywołać choroby. Może uszkodzenie neuronów jest tylko małym stresorem, który nie będzie szkodliwy dla zdrowia.

A co z komórkami odpornościowymi w mózgu tzw. mikroglejem? Te komórki

odpornościowe, mogą atakować neurony, na powierzchni których doszło do ekspresji białka kolca. Wiemy, że szczepionka mRNA aktywuje limfocyty typu T, ale nie badano, czy komórki odpornościowe mózgu również są aktywowane.


Rozważania te można podsumować jedynie w ten sposób: Ludzkość bierze właśnie udział w eksperymencie medycznym na ogólnoświatową skalę. Suma niewiadomych wskazuje, że

ostateczny wynik eksperymentu jest nieznany. Jeśli jednak będzie podobnie jak z innymi „pomysłami” rzekomo wprowadzonymi dla naszego dobra, możemy spodziewać się katastrofy.


wtorek, 6 kwietnia 2021

Czas ojca

Mały chłopiec po wieczornej toalecie podszedł do swojego ojca, żeby powiedzieć mu dobranoc.

- Tato, czy mogę jeszcze zadać Ci pytanie?

- Tak jasne, co się stało?

- Tato, ile ty zarabiasz na godzinę? - z powagą zapytał chłopiec.

Ojciec odpowiedział zdziwiony:  -  To nie twoja sprawa. Dlaczego pytasz o takie rzeczy?

- Chcę tylko wiedzieć. Proszę powiedz mi, ile zarabiasz na godzinę?

- Jeśli musisz wiedzieć, zarabiam 100zł.

 - Ojjjj - zasmucił się chłopiec -Tato, a czy mógłbyś pożyczyć mi 50zł?

Ojciec bardzo się wściekł. - Pytasz tylko dlatego żeby pożyczyć pieniądze na głupią zabawkę czy inne bzdury? Proszę odmaszerować prosto do swojego pokoju. Kładąc się spać pomyśl o tym, dlaczego jesteś taki samolubny. Ja muszę ciężko pracować każdego dnia, a Ty zachowujesz się tak dziecinnie. 

Chłopiec cicho poszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi.

Mężczyzna usiadł i stawał się jeszcze bardziej zły myśląc o pytaniu zadanym przez małego chłopca. Jak on śmie zadawać takie pytania tylko po to żeby dostać trochę pieniędzy – pytał siebie tata. 

Kiedy się uspokoił i zaczął się zastanawiać: Może było coś, co naprawdę potrzebuje, aby kupić za 50zł i że on faktycznie nie prosi o pieniądze zbyt często. Mężczyzna podszedł do drzwi pokoju chłopca i otworzył je.

- Śpisz, synu? - zapytał cicho ojciec.

- Nie tato, nie śpię jeszcze.

- Przemyślałem to i może byłem zbyt ostry dla Ciebie wcześniej. Miałem kilka ciężkich dni i wyładowałem swoją złość na Tobie. Oto 50zł dolarów o które prosiłeś...

Chłopiec podniósł głowę, uśmiechając się. - Och, dziękuję tatusiu!

Następnie, sięgając pod  poduszkę wyciągnął kilka pogniecionych banknotów. Mężczyzna zobaczył, że chłopak miał już sporo pieniędzy i znów się zezłościł.  Chłopiec zaczął powoli liczyć swoje pieniądze, a potem spojrzał na ojca.

- Dlaczego chciałeś mieć więcej pieniędzy, jeśli już tyle uzbierałeś? 

- Ponieważ nie miałem tyle ile było mi potrzebne, ale teraz już mam. Tato, teraz mam 100zł. Mogę kupić godzinę Twojego czasu? Proszę wróć jutro szybciej do domu. Chciałbym zjeść z tobą kolację.

Ojciec przytulił syna i płakał. 

To tylko krótkie przypomnienie dla wszystkich tych, którzy ciężko pracują. Pamiętajcie, że nie należy wypuszczać czasu przez  palce. Spędzajmy tyle czasu ile tylko się da z tymi, którzy naprawdę są dla nas ważni. Nie dopuszczaj do tego, aby godzina Twojego czasu kosztowała Twoich 100zł. Pomyśl - jeśli umrzemy jutro, firma, w której pracujemy łatwo zastąpi nas w ciągu kilku dni. Ale rodzina i przyjaciele będą czuli pustkę do końca życia. Praca jest bardzo ważna, ale nasze dzieci również potrzebują czasu, który będą mogły spędzać tylko z nami.

Niektóre rzeczy są ważniejsze.

Kocham Cię synku.

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Legenda o potędze podświadomości

 

Stwórca powiedział: "Chcę ukryć coś przed ludźmi, dopóki nie będą na to gotowi. To jest uświadomienie sobie własnej potęgi, to że tworzą własną rzeczywistość".

Orzeł powiedział: "Daj mi tę prawdę a zabiorę ją na Księżyc".

Stwórca powiedział: "Nie. Pewnego dnia oni tam pójdą i to znajdą".

Łosoś powiedział: "Schowam to na dnie oceanu".

Stwórca powiedział: "Nie. Oni też tam pójdą".

Bizon powiedział: "Pochowam to na Wielkich Równinach".

Stwórca powiedział: "Nie. Oni potną skórę Matki Ziemi i to znajdą".

Babcia, która mieszka w piersi Matki Ziemi i która nie ma fizycznych oczu lecz widzi duszą, powiedziała: "Włóż to w nich, ukryj świadomość w ich ciałach "


A Stwórca odpowiedział: "Niech tak się stanie".

I tak się stało...

Każdy z nas posiada potężną moć podświadomości, ukrytą wewnątrz nas samych. 

sobota, 3 kwietnia 2021

Cztery szlachetne prawdy w naukach Buddy


1. Cała egzystencja jest dukkha. To słowo bywa tłumaczone jako „cierpienie”, „udręka”, „ból” lub „niezaspokojenie”. Wgląd Buddy pokazał mu, iż żyjąc zawsze będziemy się borykali z przeciwnościami losu i że nic, czego doświadczamy, nie jest w stanie dać nam ostatecznego i trwałego szczęścia czy usatysfakcjonować nas w pełni.


2. Przyczyną dukkhi jest żądza. Naturalną ludzką tendencją jest szukać winnego własnych kłopotów na zewnątrz. Budda twierdzi jednak, że ich korzenie tkwią w rzeczywistości w naszym umyśle. W szczególności nasza tendencja do chwytania (lub odpychania) wszystkiego sprawia, że znajdujemy się w konflikcie nie do pogodzenia z życiem.


"Gdy nie dostajesz tego czego chcesz, cierpisz, gdy dostajesz to czego nie chcesz, cierpisz, nawet gdy dostajesz dokładnie to czego chcesz, wciąż cierpisz, bo nie możesz zachować tego na zawsze"

Dan Millman


3. Dukkha wygasa, gdy wygasa żądza. Ponieważ w ostateczym rozrachunku sami powodujemy swoje trudności, tylko my możemy je też rozwiązać. Nie da się zmienić tego, co nam się przydarza, ale możemy zmienić nasze reakcje na to.


4. Istnieje ścieżka wyprowadzająca z dukkhi. Choć Budda przyznaje, iż każdy z osobna jest za siebie odpowiedzialny, to naucza on także metod, dzięki którym możemy się zmienić. Jedna z tych metod to Szlachetna Ośmioraka Ścieżka, w skład której wchodzą: właściwe widzenie rzeczy, właściwe emocje, właściwe działania, właściwa mowa, właściwe źródła zarabiania, właściwy wysiłek, właściwa uważność oraz właściwa medytacja.

Serce Torusa


Centrum Torusa (jako Wszystkiego, jako Wszechświata)  to coś jak serce pompujące energię, co oznacza, że ​​ten punkt lub moment przestrzeni i czasu łączy się z każdym innym punktem w przestrzeni i czasie, który pozwoli sobie dostroić się do pulsu torusa. Oznacza to, że stara koncepcja mechaniki Einsteina polegająca na podróżowaniu z jednej planety, gwiazdy lub wymiaru do drugiej, w sposób liniowy, od punktu do punktu już nie obowiązuje (Einstein nigdy nie rozumiał, co oznacza fraktalna budowa wszechświata, nie uznawał istnienia Eteru), ponieważ centrum torusa, holograficzne serce wszechświata sprawia, że jesteśmy już u celu, nie przez fizyczne podróżowanie, ale przez zginanie czasu i przestrzeni w jednej chwili, tak jakbyś bez wysiłku składał papier od jednego rogu do drugiego, ruch poprzez świadomość. Pytanie o to czy znajdujemy się wtedy w drugim punkcie fizycznie, jest nie na miejscu wiedząc, że jesteśmy świadomością.  Pewne odpowiedzi w tej kwestii daje badane przez fizyków zjawisko splątania.


piątek, 2 kwietnia 2021

Matrix i odtajnione dokumenty CIA

 

Itzhak Bentow (1923-1979) wynalazca, mistyk oraz autor książek, opracował model rzeczywistości opierający sie na bazie hologramu w którym wszystko jest cząstotliwoscia oraz wibracja, nic nie jest stale a nasze zmysły postrzegają jedynie różnice w pol energetycznych. Światy oraz doświadczenia przeplatają się ze sobą nawzajem. Jego praca zainspirowała pewien szalenie wręcz ciekawy projekt Jezuitów z C.I.A. z którego raport jest dostępny w katalogach cia.gov/readingroom. Kilka dni temu wpadłem na wspaniałe opracowanie raportu przygotowane przez kolegę po fachu. Pozwolę sobie użyć jego tłumaczenia i udostepnię Wam pewne fragmenty.


Fascynujące jest to, że opis wszystkiego", taurusowego wszechświata, absolutu, pokrywa się z tym do czego doszli nowożytni widzący, szamani wywodzący się od starożytnych Tolteków. Zastanawia mnie wciąż jedynie to czy ten nieustanny cykl, recykling naszej świadomości w taurusowej pętli wszechświata, jest bytem samym w sobie, czy ktoś nas jednak w nim umieścił. CZy to jest konstrukcja "Hologramu oszustwa" czy jest faktycznie "wszystkim".  Naprawdę warto zapoznać się z raportem, lub samym opracowaniem w całości. Aż można wyjść z siebie !

“Fundamentalnie, Doświadczenie Przejścia jest to system szkoleń zaprojektowanych tak aby osiągnąć wzmocniona sile, skupienie i spójność amplitudy oraz częstotliwości wyjściowej fal mózgowych pomiędzy lewą i prawą półkulą w celu wpłynięcia na świadomość oraz jej zmiany w celu przeniesienia jej (świadomości) poza fizyczne ciało i w konsekwencji ucieczce przed ograniczeniami takimi jak czas i przestrzeń. Partycypant wtedy zyskuje dostęp do różnych poziomów intuicyjnej wiedzy którą oferuje wszechświat. To co odróżnia Doświadczenie Przejścia od różnych form medytacji to wykorzystanie techniki synchronizacji pokul mózgowych która jest określona jako: stan świadomości stwierdzony w momencie gdy wychylenia wzorów w trakcie badania EEG, obie półkule mają symultanicznie taką samą amplitudę i częstotliwość.”



"Dwa terminy materia i energia maja tendencje do wprowadzania w błąd jeśli weźmiemy pod uwagę wyszczególnienie dwóch dystyngowanie różnych stanów istnienia w fizycznym świecie jaki znamy. W rzeczy samej jeśli termin materia jest uważany być solidną substancją w przeciwieństwie do energii którą potocznie uważa się za pewnego rodzaju silę, użycie obu sformowań jest całkowicie mylące. 

"Nauka doskonale wie, że oba: elektrony które oscylują w polu energii znajdującym się wokół jądra atomu, oraz jądro samo w sobie, są zbudowane z niczego więcej niż oscylujących pól energetycznych. Solidna materia, w bezpośrednim znaczeniu tego słowa po prostu nie istnieje. To raczej atomowa struktura składa się z oscylujących pól energetycznych otaczających inne pola energetyczne które orbitują w niesamowicie wysokich prędkościach."




“ Wszechświat składa się z oddziałujących na siebie pól energetycznych, niektórych w ruchu oraz niektórych w spoczynku. Jest on sam w sobie, jednym gigantycznym hologramem o niewyobrażalnej złożoności. Według teorii Karla Pribrama neurobiologa na Uniwersytecie Stanford i Davida Bohma, fizyka na Uniwersytecie Londyńskim, ludzki umysł jest również hologramem, który dostraja się do hologramu wszechświata za pośrednictwem wymiany energii w celu wydedukowania znaczenia oraz osiągnięcia stanu który nazywamy świadomością. W odniesieniu do poszerzonej lub odmiennej świadomości tych których używamy w procesie Gateway, proces operuje w następujący sposób. Gdy energia przechodzi przez różne aspekty kosmicznego hologramu i jest postrzegana przez pola elektrostatyczne które zawiera ludzki umysł, holograficzne obrazy są przenoszone oraz emitowane w tych polach elektrostatycznych umysłu i są postrzegane lub zrozumiane do stopnia w którym pole elektrostatyczne operuje w częstotliwości oraz amplitudzie z którą harmozauje a co zadym idzie jest w stanie odczytać falę nośnika energii przez niego przechodzącą. Zmiany w częstotliwości i amplitudzie pola elektrostatycznego, które zawiera ludzki umysł determinuje konfigurację a co za tym idzie charakter holograficznej energii matrixa, które umysł projektuje aby przechwycić znaczenie bezpośrednio z holograficznych transmisji wszechświata. Następnie aby wychwycić znaczenie co holograficzny obraz “mówi” do niego, umysł przystępuje do porównywania obrazu otrzymanego z sobą samym. Dokładnie mówiąc, robi to porównując otrzymany obraz z tymi częściami własnego hologramu które przechowuje w pamięci. Poprzez rejestrowanie zmian w formach geometrycznych i częstotliwości energii, świadomość postrzega świat.

W przeciwieństwie do tego co twierdzą wszyscy, mózg nie może produkować świadomości, lecz to bardziej świadomość tworzy to co nazywamy mózgiem” 


fragment raportu C.I.A. Analiza i ocena procesu przejścia - Gateway Experience

(tłum. Bartosz Socha https://www.okiemszamana.com/, dziękuję)


Podaję również link do pobrania raportu eng: 
https://drive.google.com/file/d/1dHR59ugUWfZ045RnHtxmxO8B3aBSl6tj/view?fbclid=IwAR0_9pNTy89Q9_pVqhhC3WN3wD24cURFrnCBYeu1M-HB7jg0Xk8boq8IaNU

Życie i nauka mistrzow Dalekiego Wschodu - Jezus





Na świecie jest cała masa alternatywnych źródeł opowiadających o życiu  Jezusa. Jednym, z nich może być pokaźna książka Baird T. Spaldinga Życie i nauka mistrzow Dalekiego Wschodu. Gdzie w poszukiwaniu wiedzy, wędrował Jezus? Co łączy mity egipskie lub filozofię buddyjską z naukami Jezusa? Przeczyta ten fragment, dowiesz się dlaczego nie mógł zgadzać się z hebrajskimi kapłanami, a my zamiast pamięci o jego tragicznej śmierci i rzekomym zmartwychwstaniu, czcilibyśmy prawdziwe źródło. Oczywiście jest to kolejna z wersji, ale sama książka jest szalenie ciekawa i może tż się nią zainteresujesz. Wątek Jezusa jest tylko fragmentem tej historii.



"Klasztorny system przetrwał wiele tysięcy lat, jednak w żadnym razie nie zdziałał tyle dla podniesienia prostego ludu, ile uczyniła nauka Chrystusa w ciągu kilku jego krótkich lat życia na Ziemi. Wiadomo dobrze, że opanowawszy wszystkie ich nauki, przeszedł przez wtajemniczenia i poznanie, tak zwanych świętych misteriów, form rytuału i ceremonii, aż doszedł do nauk Ozyrysa. Były mu one wyłożone przez kapłana, który sam trzymał się z dala od rytualnych, klasztornych i materialistycznych form oddawania czci. Kapłan ów był zwolennikiem króla Tota z pierwszej dynastii egipskich faraonów. Kiedy Tot ogłosił Egipt imperium, uczynił to jako dyktator narodowych praw. Już na wiele wieków przedtem narody te stworzyły i podtrzymywały sławną cywilizację, żyjąc w jedności i braterstwie pod władzą i rządami Ozyrysa oraz jego zwolenników. Tot rządził rozumnie i starał się podtrzymać naukę Ozyrysa, lecz po jego jego śmierci do umysłów ludzi przeniknęły niskie i materialistyczne pojęcia, ponieważ Egipcjanie, czyli ciemnoskóre górskie hordy – którym zawdzięczał zdobycie władzy – uzyskały przewagę. Następne dynastie odeszły od nauki Ozyrysa; przejęły niskie pojęcia ciemnej rasy i w rezultacie zajęły się wyłącznie praktykowaniem czarnej magii. Panowanie ich wkrótce upadło, albowiem zawsze musi upaść każde podobne panowanie.


Po uważnym wysłuchaniu nauk tego kapłana, Jezus uznał ich głęboką wewnętrzną treść; jednocześnie poznał duchową drogę, którą posiadł dzięki naukom buddyjskim, że w podstawie obu tych nauk leży wielkie podobieństwo. Wówczas to postanowił się udać do Indii (podtrzymywaną w tym czasie starą drogą karawanową), gdzie zgłębiał jeszcze nauki buddyjskie, które się zachowały w stanie względnie pierwotnym. Uświadomił sobie, że pomimo istniejących form rytualnych i dogmatów narzuconych, i praktykowanych przez człowieka, religia miała tylko jedno źródło, tj. Boga wewnątrz, którego nazwał swym Ojcem i Ojcem Wszystkiego. Odrzucił przeto wszystkie istniejące formy, zwracając się wprost do Boga, inaczej mówiąc – zwracał się bezpośrednio do serca tego kochającego Ojca. Uczyniwszy to, doszedł do zadziwiającego odkrycia, i wkrótce stwierdził, że nie potrzeba lat nużącego ślęczenia nad dogmatami, rytuałami, wierzeniami, formułami i wtajemniczeniami, które kapłaństwo uwiło dla narodu, by go utrzymywać w niewiedzy, a co za tym idzie – posłuszeństwie dla siebie. Zrozumiał, że to, czego szukał, było w rzeczywistości w nim samym; że po to, by być Chrystusem, należało ogłosić Nim siebie, i wówczas postępując z czystymi intencjami: w myślach, słowach, i uczynkach – wieść życie, jakie uważał za właściwe, by urzeczywistnić je wewnątrz swego własnego fizycznego ciała. Osiągnąwszy ten stan – miał wówczas odwagę stanąć wobec całego świata, żeby to obwieścić. Obojętne jest przy tym, od kogo i gdzie otrzymał Jezus swoje objawienie. Ważna była sama praca, a nie to, co ktoś tam jeszcze zdziałał. Znaczenie miało tylko to, co on uczynił. Prosty lud, za który Jezus walczył, chętnie go słuchał. Jezus nie zapożyczał jednak swych nauk z Indii, Persji czy Egiptu. Nauki owe były tylko tym, niejako wewnętrznym, narzędziem, pozwalającym mu ujrzeć swe boskie jestestwo i Chrystusa, jako przejawienie tego, co było w każdym człowieku, a nie tylko w niektórych ludziach.

Ozyrys urodził się w Atlantydzie, ponad 35 000 lat temu. Po jego śmierci, za dokonane przezeń niezwykłe czyny dziejopisowie nazwali go bogiem. Był potomkiem w prostej linii tych wyżej stojących, według wyobraźni ludzi, którzy jeszcze w kolebce ludzkości zachowali swe zasady w czystości. To samo było z większością wszystkich mitologicznych istot, o których podania zachowały się do naszych czasów. Postacie ich i czyny zostały przeinaczone wskutek powtarzania i przekazywania rozbieżnych opowiadań odnoszących się do nich. Czyny i osiągnięcia ich były rozpatrywane jako nadnaturalne przez tych, którzy nie zadawali sobie trudu, by sięgnąć myślą głębiej i pojąć, że – dla człowieka w jego rzeczywistym władztwie – oni byli właśnie bosko naturalni. Historycy ubóstwiali Ozyrysa, a następnie zaczęli upowszechniać wyobrażenie jego postaci, początkowo odpowiadające faktycznemu wizerunkowi, lecz w miarę stopniowego utrwalania się w umyśle – ideał się zacierał lub ulegał zapomnieniu, a rezultatem tego okazał się czczy bożek. Budda był drugim, którego dziejopisowie ubóstwili już w niedługim czasie po śmierci. Spójrzcie na jego posągi i obrazy, stworzone z tym rezultatem, że czci się samo wyobrażenie a nie ideał. Znów płonny bożek. To samo, oczywiście, dotyczy znaków i symboli.

Nauki, jakie otrzymał Budda, pochodzą z tego samego źródła, z którego czerpał i Ozyrys, lecz inną drogą; wyszły bowiem one z kolebki ludzkości prosto do Burmy, wprowadzone tam przez Świętych Braci – nauki zaś Ozyrysa przyszły wprost do niego, ponieważ jego przodkowie żyli w kolebce ludzkości, a on, będąc młodym człowiekiem, udał się tam dla odbywania studiów. Skończywszy naukę, Ozyrys powrócił do domu, stał się wodzem Atlantów i nawrócił ich do czczenia Boga we własnym wnętrzu, ponieważ stopniowo skłaniali się ku ciemnym pojęciom naszeptywanym im przez niecywilizowane rasy.

Drugim wodzem narodu, którego wyznawcy i historycy ubóstwili po śmierci, był Mojżesz. Pochodząc z Izraelitów, zetknął się ze źródłami babilońskimi, z których zapożyczył swą naukę. Źródła owe tworzą właśnie część waszej Biblii. Co Mojżesz poznał i przejął z tych źródeł – dokładnie zapisał. Fakty podane w tych zapisach uległy jednak pokaźnie fałszywej interpretacji przez tłumaczy. Mógłbym cytować jeszcze wielu innych, lecz wystarczy. Jezus był zapoznany ze wszystkimi poprzednimi naukami, przy czym we właściwy sobie sposób dotarł do sedna każdej z nich. Wyprzedził znacznie poprzedników, wydoskonalając swe ciało do takiego stopnia, że mógł pozwolić rozpiąć je na krzyżu i mimo wszystko, przywrócić je do życia w uroczystym zmartwychwstaniu.

Zgłębiając nauki Ozyrysa, Buddy i Jezusa, znajdziecie w nich wiele wspólnego; niekiedy faktycznie stwierdzicie nawet użycie tych samych słów. A czyż kopiował je ktokolwiek z nich? Nauki wskazały im drogę od pierwiastka zewnętrznego do wewnętrznego. Z kolei wszystkie nauki i naśladowania musiały być przez nich zaniechane i odrzucone, oni zaś górowali ponad tym wszystkim. Gdyby ktokolwiek z nich tylko kopiował i studiował to, co było przez niego widziane, a czego się nauczył i poznał, i gdyby następnie nie byli w stanie widzieć i stwierdzić, że wszystko pochodziło od Boga wprost z wewnątrz nich samych – to z pewnością zgłębialiby te nauki w dalszym ciągu dotychczas, a życie i czyny ich nigdy nie byłyby takie, jak zostały opisane..."


Baird T. Spalding,
Życie i nauka mistrzow Dalekiego Wschodu

Tracisz wolność przy urodzeniu

 Dzieci rodzą się wolne i suwerwnne, ale nie mogą tego zatrzymać. Rodzice nas kształtują wmawiając nam, jak musi być, my z pozycji miłości i zaufania przyjmujemy to za prawdę. Świadomość dziecka jest czysta i chłonna jak gąbka, jest niewinna i niepodejrzliwa. Tym samym ulegamy tak silnemu ograniczeniu, że wiekszość z nas nigdy nie przekroczy pewnych granic i jest przekonana, że musimy w życiu robić rzeczy których nie chcemy robić. Ludzie zostali wychowani przez niewłaściwych "rodziców", dlatego mało kto jest gotowy na rodzicielstwo. Świat jest dlatego taki jaki jest. Oczekiwania i współzależność są podstawą relacji. Każdy cierpi na deficyt miłości, bo nikt nie dostał właściwego uczucia od rodziców. Życiowe cele wyznaczają wyśrubowane standardy społeczne lub po prostu przetrwanie. Społeczeństwo jest zbudowane wg modelu maszyny zasilanej bateryjkami. Religia obarcza fałszywą moralnością, która często prowadzi do jeszcze gorszego wynaturzenia. Rodzice którym ufamy wmawiają nam, że musimy wierzyć. Jedyne czego uczymy się od małego to jak stać się użytewcznym elementem systemu. Każdy odpowiedzialny człowiek, który stał się rodzicem powinien być rownież buntownikiem. Każdy kto chce kogoś wychować powinien zakwestionować wszystkie lekcje które otrzymał i poszukać własnej mądrości. Jeśli chcesz aby ludzie byli kiedyś wolni, powinieneś zrezygnoweać z porządku w który uwierzyłeś, porządku który nam narzucono. Jesteś wolną nieskończoną istotą od której zależy jak będzie wyglądał jej świat. Dlatego, że nie kwestionujemy tego co nam przekazano, dlatego że nie budujemy świata po swojemu, ktoś za nas ustala porządek. Czy naprawdę odpowiada Ci ten Nowy Porządek Świata który nam zaplanowano?


Króliki doświadczalne

Jesteś królikiem doświadczalnym? To tylko neofaszyzm, kapitotalitaryzm bo to juz nie jest nawet neoliberalizm... Śledzę wydarzenia zza granicy i naprawdę nie wyobrażam sobie jak my tu będziemy żyć. Słudzy Nowego Ładu tylko czekają na rozkaz... Do tego jeszcze ta cała federalizacja UE za pomocą długu, Urwa nawet doradcy Hitlera by na to nie wpadli, co ja bredzę, przecież to Ci sami... Tu już nawet nie chodzi o nas, ale o kolejne pokolenia ci ludzie jeśli przetrwają będą żyć w takiej dyktaturze...

UE nie podpisała żadnej rezolucji dotyczącej przymusowych szczepień. Komisja Europejska po jednym roku ma ocenić czy szczepienia kontynuować, czy też szczepionkę wycofać. Jest to więc produkt eksperymentalny. W Polsce do uczestnictwa w eksperymentach medycznych nie można nikogo zmuszać. Zabrania tego Konstytucja RP (Art 39). Władze polskie zdjęły wszelką odpowiedzialność za działania niepożądane szczepionek z ich producentów, przejmując je na siebie, łącznie z wypłatą odszkodowań

.

czwartek, 1 kwietnia 2021

Wielkanocne jaja

 Jezus jest duchem ożywiającym. Cała ewangelia ma jedno światło przewodzące: "Obudź się o śpiący królewiczu i królewno, ponieważ jesteś duchowym stworzeniem, a nie cielesnym". I nikt, kto nie narodzi się na nowo z ducha, nie powróci do kręgu śmierci i łona. Jezus wypełnia pierwiastek, który z nas wyrwano. Grzech wymyślił Jahwe vel Marduk, abyśmy nigdy nie wyszli duchem z cywilizacji śmierci, bowiem za grzech jest śmierć i wszystko tutaj umiera, bez wyjątku. A wszystko to stało się nie z naszej woli.


Jezus, ta wielka dusza przyszła na Ziemię po to by pokazać nam w pełni drogę do rzeczywistego Boga, jedynego, wszechmocnego i wszechwiedzącego, by pokazać nam że Absolut jest wszechmądrością, wszechdobrocią, wszystką prawdą i wszystkim we wszystkim. Przybył tu by dowieść nam, iż Architekt nie tylko nie przebywa poza nami ale, że jest on wszystkim. Jezus przyszedł tutaj aby oswobodzić nas z materialnych więzów i ograniczeń. 

Miłujcie się


Wielki duchowy żeglarz Alan Watts miał piękną metaforę: wyobraź sobie łódź płynącą przez ocean. Za jej rufą zostaje kilwater - falujący ślad...